Zamki Ukrainy (wyprawa pierwsza, lipiec 2019 r.) (część III)

Część II 

 

Kolejna wieś na naszej trasie nazywa się Twerdyni, a w niej znajduje się murowana, XVIII-wieczna cerkiew Uspieńska.

W drodze do Twerdyni
 
 
W drodze do Twerdyni
 
 
W drodze do Twerdyni
 
 
Cerkiew Uspieńska, XVIII w. (Twerdyni)


Ze wsi wyjeżdżamy nieco szerszą, kiedyś na pewno asfaltową drogą i udajemy w kierunku Kysylyna (Kisielin).

W drodze do Kisielina


W Kisielinie znajduje się stary polski cmentarz, na którym pochowani są ważni niegdyś mieszkańcy rejonu. Pierwsze pochówki datowane są na 1640 rok, ostatnie na 1943. Nekropolia jest zaniedbana, ale temu stanowi rzeczy nie należy się dziwić, bo kto ma dbać o ten niemały teren? Jest tutaj pochowany policjant, którego mogiłę pod swoje skrzydła wzięli funkcjonariusze z Polski.

Cmentarz (Kisielin)
 
 
Cmentarz (Kisielin)
 
 
Cmentarz (Kisielin)
 
 
Cmentarz (Kisielin)
 
 
Cmentarz (Kisielin)
 
 
Cmentarz (Kisielin)


Sama miejscowość, niegdyś miasteczko, jest spokojną wołyńską wsią, w której tradycyjnie nic się nie dzieje. Znów odnosimy wrażenie, że zaściankowe życie odbywa się tylko w czterech ścianach podupadłych domów. Mijamy zabytkową cerkiew św. Michała z 1777 roku. Jednak Kisielin swoim milczeniem skrywa ponurą tajemnicę...

Cerkiew św. Michała, 1777 r. (Kisielin)


W centrum wsi znajduje się barokowy kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1720 r., całkowicie opuszczony i zdewastowany. Praktycznie stoją same ściany, budynki zespołu pozbawione są dachu. Wewnątrz obserwujemy resztki poblakłych, odpadających wraz z wilgotnym tynkiem fresków. Ktoś ustawił również prowizoryczny ołtarz, z kamieni i krzyża namalowanego farbą na ścianie.

Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1720 r. (Kisielin)
 
 
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1720 r. (Kisielin)
 
 
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1720 r. (Kisielin)
 
 
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1720 r. (Kisielin)
 
 
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1720 r. (Kisielin)
 
 
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1720 r. (Kisielin)
 
 
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1720 r. (Kisielin)
 
 
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1720 r. (Kisielin)


11 lipca 1943 roku bojówkarze UPA podczas mszy zamordowali w kościele około 90 osób polskiej narodowości - najpierw strzelając, potem wrzucając przez okna granaty. Ślady tej zbrodni są doskonale widoczne do dziś w postaci dziur po kulach w ścianach świątyni. Jednak wcześniej byli Niemcy, którzy w okolicy Kisielina przeprowadzili dwie egzekucje, 19 sierpnia 1941 roku oraz 12 sierpnia 1942 roku, mordując w sumie około 600 Żydów. O mrocznych wydarzeniach z 1943 roku przypomina przykościelny cmentarz z tabliczkami w języku polskim.
Po tych wydarzeniach bojówki UPA, krążąc po okolicznych lasach, wróciły do miasteczka i porwały polsko-ukraińskie małżeństwo, Leopolda i Anisię Dębskich. Po wojnie upamiętnieniem zbrodni zajmował się ich syn, Włodzimierz Dębski. Synem Włodzimierza, a wnukiem Leopolda i Anisi jest polski kompozytor, dyrygent i skrzypek jazzowy, Krzesimir Dębski. W 2009 roku powstał film dokumentalny o zbrodni w Kisielinie, do którego muzykę napisał Krzesimir.

Cmentarz przykościelny (Kisielin)
 
 
Cmentarz przykościelny (Kisielin)
 
 
Cmentarz przykościelny (Kisielin)


Opuszczamy wieś w ciszy i udajemy się dalej, mijając Zubilne i Semeryńskie.

Gdzieś za Kisielinem
 
 
Gdzieś za Kisielinem
 
 
Gdzieś za Kisielinem


Dojeżdżamy do Chorochoryna i robimy przerwę pod miejscowym sklepem.

Sklepobar (Chorochoryn)


Kolejny postój odbywamy w Horodyni, również pod sklepobarem.

W drodze do Horodyni
 
 
W drodze do Horodyni
 
 
W drodze do Horodyni
 
 
Sklepobar (Horodyni)


Mijamy bokiem Wesełe i kierujemy się w stronę opuszczonej radzieckiej bazy rakietowej, do której prowadzi wyłożona betonowymi płytami droga.

Droga do opuszczonej bazy rakietowej (okolice Wesełego)


W czasach Związku Radzieckiego na tym terenie mieściła się baza 576 Pułku Rakietowego, na wyposażeniu którego były rakiety R-12 Dźwina (kod NATO: SS-4 Sandal) oraz RSD-10 Pionier (kod NATO: SS-20 Saber). Obydwa typy broni przeznaczone były do przenoszenia bomb termojądrowych o mocy 1-2,4 megatony (Dźwina) lub 1 megatony (Pionier). Pociski R12 stały w gotowości w podziemnych wyrzutniach, natomiast Pioniery były mobilne (lawety MAZ-547W). Jest to potworna siła ognia. Obiekt poligonowy jest mocno zarośnięty, do tego po wyjściu z samochodu zostajemy zaatakowani przez roje komarów. W związku z powyższym rezygnujemy z drobiazgowej eksploracji ograniczając się jedynie do przemieszczania po terenie na czterech kołach.

Opuszczona baza rakietowa (okolice Wesełego)
 
 
Opuszczona baza rakietowa (okolice Wesełego)


Opuszczona baza rakietowa to ostatnie ciekawsze miejsce przed Łuckiem, do którego mamy już niedaleko. Jedziemy znów polami, mijając gdzieś wsie Ulaniki i Motasziwkę (Matoszówka). Wjeżdżamy w jeden z wielu terenów leśnych, gdzie droga jest dość błotnista, a jazda robi się ciężka. Do tego dochodzą metrowe kawałki drewna, które wysypywały się chyba z czegoś dużego, jadącego tędy niedawno. Dzielne dziewczyny, Kaśka i Paulina wytrwale usuwają spod kół pniaki. Wieczorem znów przychodzi burza więc śpimy w przydrożnym motelu na przedmieściach Łucka.

W drodze do Łucka
 
 
W drodze do Łucka
 
 
W drodze do Łucka
 
 
W drodze do Łucka


Kolejny dzień rozpoczyna się tradycyjnie w niezbyt szybkim tempie, toteż wyjeżdżamy na trasę przed godziną 10. Zmierzamy w stronę głównej atrakcji miasta - zamku.

Wjazd do Łucka


Oby dostać się w jego okolice trzeba przeciskać się łucką starówką, która jest bardzo klimatyczna i architektonicznie nawiązuje do typowego kresowego miasteczka.

Łuck


Po chwili lądujemy na parkingu przed główną bramą twierdzy i rozpoczynamy zwiedzanie. Zamek w Łucku powstał w średniowieczu, pierwsze wzmianki o nim pochodzą już z XI wieku. Pierwotnie była to budowla drewniana, otoczona ziemno-drewnianymi wałami oraz fosą. Murowana forteca powstała około 1360 r. z rozkazu księcia Lubarta i stała się jego siedzibą. Po jego śmierci, z inicjatywy księcia Witolda i później Świdrygiełły, dokonano zasadniczej rozbudowy zamku (1392-1430 i 1430-1432). W 1429 roku w twierdzy odbył się trwający 13 tygodni zjazd monarchów europejskich, w których uczestniczył m.in. Władysław II Jagiełło i książę Witold. Obradowano wtedy nad sposobami obrony Europy przed rosnącą potęgą Imperium Osmańskiego.
Podczas II Wojny Światowej na terenie zamku Niemcy przeprowadzili dwie egzekucje Żydów, 29 czerwca 1941 roku oraz 20 sierpnia 1942 roku.
W czasach ZSRR zamek poddano renowacji (1970-1977), a w latach 1984-1986 przeprowadzono wykopaliska archeologiczne.
Warownia jest naprawdę wielka. Można pospacerować sobie po dziedzińcu, wejść na prawie wszystkie mury i baszty (wejście na basztę bramną dodatkowo płatne). Na terenie jest dużo straganów dla turystów (magnesy, drewniane miecze itp.) oraz kilka punktów szybkiej gastronomii. Zauważyliśmy też coś jakby podziemną salę, usytuowaną po środku dziedzińca, jednak drzwi były zamknięte więc nie udało się sprawdzić co faktycznie się za nimi znajduje.

Zamek Lubarta z 1360 r. (Łuck)
 
 
Zamek Lubarta z 1360 r. (Łuck)
 
 
Zamek Lubarta z 1360 r. (Łuck)
 
 
Zamek Lubarta z 1360 r. (Łuck)


Wracamy na parking i podziwiamy magiczną, nieco już rozsypującą się kamieniczkę z pomalowaną na beżowo ceglaną przybudówką.

Nieopodal zamku w Łucku


Tradycyjnie okrążamy całą budowlę poruszając się uliczkami podzamcza. Dodatkowo, co już również zaczyna stawać się tradycją, wyszukujemy rycerskich wychodków.

Zamek Lubarta z 1360 r. (Łuck)
 
 
Zamek Lubarta z 1360 r., toaleta (Łuck)
 
 
Zamek Lubarta z 1360 r., toaleta (Łuck)


Pod zamkowymi murami trafiamy także na miejscowe targowisko. Tak się składa, że potrzebujemy plastikowej miski, więc ruszamy na poszukiwania. Na targu w Łucku zakupy robi się prosto z samochodu, więc mamy pyszną zabawę i legalnie jeździmy sobie między straganami. Oczywiście na ukraińskim handelku jest wszystko. Miskę dostajemy obok sektora ze zwierzętami gospodarskimi.

Na targowisku (Łuck)


Po udanych zakupach ruszamy do kolejnej atrakcji miasta, Muzeum Ikony Wołyńskiej. Niestety mamy pecha. Jest poniedziałek, galeria jest zamknięta. Ten fakt dotyka zwłaszcza mnie, miłośnika wschodniej sztuki sakralnej, a w szczególności ikon i ikonopisarstwa. W budynku dzielnie strzeżonym przez żeliwną kratę znajduje się unikatowy zbór zabytków malarstwa cerkiewnego, m.in. czczona na całej Ukrainie cudowna Chełmska Ikona Matki Bożej z przełomu X i XI wieku. Muzeum Ikony Wołyńskiej mieści się przy ulicy Jaroszczuka 5.

Muzeum Ikony Wołyńskiej (Łuck)


Będąc w Łucku nie sposób choćby przejechać obok miejsca, które w znaczący sposób odcisnęło swoje piętno w historii radzieckiej motoryzacji. Jest to oczywiście fabryka ŁuAZa. Powstała w 1955 r. i zajmowała się produkcją małolitrażowych samochodów terenowych. Stworzono tu idealny przepis na lekką i całkiem niezłą terenówkę - zrób małą i lekką budę, do tego jakąś ramę. Zamontuj silnik 900 cm3 z Zaporożca (30 KM). Wrzuć reduktor. I tyle. na ukraińskich drogach można spotkać jeszcze wiele różnych ŁuAZów, oczywiście najwięcej na terenie obwodu wołyńskiego. Najbardziej rozpoznawalnym modelem tej marki jest ŁuAZ 969M i 1302. Ponadto na bazie swoich samochodzików łucka fabryka produkowała również amfibie dla armii radzieckiej.

Fabryka ŁuAZ (Łuck)
 
 
ŁuAZ 969M
 
 
ŁuAZ 1302


Fabryką ŁuAZa żegnamy się z miejską częścią naszej wyprawy, po czym oddalamy się w stronę sielskiej atmosfery ukraińskiej wsi. Polami i lasami dojeżdżamy do miejscowości Harazdża i robimy postój pod lokalnym sklepobarem.

W drodze do Harazdży
 
 
W drodze do Harazdży
 
 
W drodze do Harazdży
 
 
Sklepobar (Harazdża)

Komentarze